Internet od lat żyje własnym językiem – skrótami, cytatami i memami, które rozchodzą się błyskawicznie po różnych platformach. Niektóre z nich są lokalne, inne zyskują popularność międzynarodowo, dzięki swojej uniwersalności lub… zabawnemu brzmieniu. Jednym z takich przykładów jest zwrot „mydli mydli”, który zyskał miano kultowego nie tylko w Czechach, ale również wśród polskich internautów.
Choć dla osób niezaznajomionych z kontekstem może brzmieć dziwnie lub wręcz bezsensownie, mem „mydli mydli” ma swoje konkretne źródło i uroczy absurd, który sprawił, że stał się internetowym klasykiem. Co właściwie oznacza? Skąd się wziął? Już tłumaczymy.
mydli mydli – o co chodzi?
Zwrot „mydli mydli” pochodzi z czeskiego internetu i odnosi się do specyficznego ruchu muchy, która z upodobaniem „zatyka łapki” – czyli pociera je o siebie w charakterystyczny sposób. Dla Czechów ten ruch wygląda właśnie jak… mydlenie. Stąd dosłowne tłumaczenie: „no mydli, po prostu”.
Z czasem ta prosta obserwacja zyskała nowy wymiar – zaczęto używać jej w sytuacjach, w których ktoś się ociąga, przeciąga temat lub wykonuje pozornie zbędne gesty. Mydlenie stało się metaforą mydlenia oczu, pozorowania działań, a czasem – po prostu „robienia czegoś dla zasady”.
Dlaczego „mydli mydli” stało się memem?
- Zabawne, dźwięczne brzmienie – łatwe do zapamiętania
- Można je podpiąć pod wiele sytuacji z życia codziennego
- Jest uniwersalne – dotyczy zachowań ludzi, zwierząt, polityków czy much
- Łączy urok czeskiego języka z absurdem internetowego humoru
mydli mydli – memy
Po tym, jak zwrot „mydli mydli” stał się popularny, pojawiły się liczne memy przedstawiające muchy (lub inne stworzenia) pocierające rączki. Zdjęcia i gify z tym ruchem zaczęły symbolizować momenty oczekiwania, kombinowania, czy zwykłej cichej radości – np. „gdy ktoś zaprasza cię na grilla” albo „kiedy pensja już przyszła, a ty wiesz, że zaraz kupisz głupoty”.
W polskim internecie również pojawiły się własne wariacje, często bazujące na kultowym tekście: „No mydli po prostu.” i przedstawiające zabawne sytuacje, w których ktoś coś knuje lub cieszy się po cichu.
Popularne konteksty użycia mema „mydli mydli”:
- Kot siedzący z zadowoleniem i pocierający łapki
- Polityk kombinujący w tle jak coś „przykręcić”
- Dziecko szykujące się na psotę
- Przedstawienie muchy jako „mistrza planowania”
Choć zaczęło się od niewinnego zachowania owada, „mydli mydli” szybko ewoluowało w komentarz do różnych życiowych sytuacji. A to najlepszy dowód na to, że internet potrafi wszystko – nawet mydlenie muchy zamienić w kultowy żart.